Nowe ograniczenia w Chinach w używaniu VPN


Łukasz Sarek


Chińskie Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych (MIIT) ogłosiło w dniu 22.01.2017 r., że na wszystkich dostawców usług VPN (wirtualna sieć prywatna) w Chinach nałożony zostanie obowiązek uzyskania odpowiedniej licencji wystawianej przez MIIT, umożliwiającej dalsze oferowanie tego typu usług. Dostawcy chcąc operować legalnie na rynku chińskim muszą wystąpić o odpowiednie pozwolenie do 31.03.2017r. Zakazane również będzie udostępnianie swojej licencji stronom trzecim.

Rozporządzenie wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym. Jak podano w oficjalnym komunikacie ma ono na celu „uporządkowanie internetu oraz uregulowanie niekontrolowanego rozwoju branży internetowej.”Dzięki połączeniom VPN możliwe jest w Chinach omijanie ograniczenia w dostępie do internetu wprowadzonego tam w 1998 roku pod nazwą Projektu Złota Tarcza, nazywanego również Wielkim Firewallem Chińskim,którego zadaniem jest kontrola treści umieszczanych w internecie. Blokowane są również strony zagraniczne – 133 strony z pierwszego tysiąca ogólnoświatowego rankingu najpopularniejszych stron www są w Chinach zakazane (w tym m.in. Google i popularne media społecznościowe, takie jak m.in. Facebook, Twitter, Youtube).

Po ogłoszeniu przez władze chińskie tej decyzji pojawiło się w mediach sporo komentarzy. Począwszy od tych, które dla osób używających VPN z nielegalnego źródła wieszczą kary więzienia za popełnienie tego przestępstwa, aż po opinie mówiące, że tak naprawdę nic się nie zmieni, i przypominające, że używanie VPN jest już w Chinach zabronione. Pewne jest to, że nowe zasady przedstawione zostały w sposób nie do końca jasny i przejrzysty i rodzą wiele pytań na temat tego, jak będą one przez rząd chiński egzekwowane.

Lokalni a międzynarodowi dostawcy

Zgodnie z wydanym postanowieniem obowiązek uzyskania licencji będzie spoczywał na wszystkich dostawcach usług VPN posiadających w Chinach zarejestrowaną działalność i/lub własne serwery. Regulacja bezpośrednio nie dotyczy międzynarodowych operatorów, jak np. ExpressVPN, StrongVPN, VyprVPN, których usługi dostępne są również na rynku chińskim. Nie posiadają oni w Chinach swojego zarejestrowanego przedstawicielstwa, spółki zależnej, nie mają tam również własnych serwerów, nie występowali też do władz chińskich o licencję Internet Content Provider, którą należy zdobyć chcąc zarejestrować domenę w języku chińskim.

Dlatego też mimo iż usługi takich dostawców VPN są dostępne na terenie Chin, to zasadne jest pytanie, czy tacy operatorzy działają na rynku chińskim, czy też nie. Sami operatorzy uważają, że skoro oficjalnie nie działają w tym kraju, to ich działania nie podlegają prawu chińskiemu. Czy jednak rzeczywiście tak jest?

Nie ma jednoznacznej interpretacji czy taki dostawca w jakikolwiek sposób podlega chińskiej jurysdykcji, jednak dostarczając usługi chińskim rezydentom prowadzi działalność na terenie Chin i prowadzi ją nielegalnie.W tym kontekście Sunday Yokubaitisem, prezesem Golden Frog, w którym stwierdza on, że „nowe chińskie regulacje nie zmienią naszego podejścia. Od lat gramy z Chinami w „kotka i myszkę” i jesteśmy przekonani, że nasze usługi nadal będą efektywnym rozwiązaniem na ominięcie cenzury. Jednak prawdopodobnie będzie tak, że część serwisów VPN dostępnych w Chinach i oferowanych przez chińskich operatorów przestanie działać”.

W tym momencie możemy zadać pytanie: co w takim przypadku może się stać z prezesami czy też pracownikami owych międzynarodowych firm, którzy na terytorium Chin po 31.03.2017r. prowadziliby działania związane z nielegalnym świadczeniem przez ich firmę usług na rzecz chińskich rezydentów.

Pewne jest jednak, że uzyskanie odpowiedniej licencji wiąże się z duże opłatami i sporą biurokracją związaną z uzyskaniem takiego pozwolenia, co może spowodować zamknięcie większości chińskich mniejszych firm oferujących takie usługi. Pozostaną tylko te duże, kontrolowane przez rząd. Ponadto, co jest niezwykle istotne, zgodnie z wytycznymi dostawca usług VPN ma obowiązek zbierania informacji o aktywności użytkowników używających tej usługi, co tak naprawdę będzie ułatwiało inwigilację osób korzystających na co dzień z internetu, zarówno prywatnie jak i służbowo.

Jako, że przepisy te odnoszą się do dostawców usług VPN, osoby korzystające z niezarejestrowanych VPN prywatnie nie będą podlegali sankcjom za ich używanie. Sytuacja może jednak wyglądać inaczej z firmami korzystającymi ze swoich własnych tuneli VPN.

Pozorny brak konsekwencji dla zagranicznego biznesu?

Tu docieramy do kolejnej wątpliwości – zgodnie z zapewnieniami ministerstwa nowe regulacje nie wpłyną na bieżącą działalność zagranicznych przedsiębiorstw działających na terenie Chin, pozostających „w kontakcie” ze swoją rodzimą centralą bądź też innym oddziałem firmy w jakimkolwiek miejscu na świecie. Tak się jednak stanie, o ile będą korzystać z VPN oferowanych przez zatwierdzonych przez rząd dostawców godząc się jednocześnie na zbieranie informacji o użytkownikach, o czym była już mowa wyżej…

A co w przypadku, gdy firmy nie będą chciały korzystać z usług zarejestrowanych dostawców z wiadomych, podanych wyżej powodów? Jeśli chińska firma zarejestrowana w Chinach, nawet jeśli jest to spółka-córka zagranicznej firmy, stworzy i będzie korzystać na terenie Chin z własnego, stworzonego przez dział IT VPN, zgodnie z nowymi przepisami również powinna go zarejestrować.

Dotychczas władze chińskie przymykały oko na działalność dostawców niezarejestrowanych „zagranicznych” VPNów, którzy działali niejako w „szarej strefie”i z których usług korzystały mniejsze firmy i osoby fizyczne. Poważne problemy z korzystaniem z połączeń przez VPN miały miejsce w okresach szczególnie wrażliwych politycznei jak np. przez zjazdami Komunistycznej Partii Chin. Teraz bardzo możliwe, że będą oni coraz bardziej narażeni na silniejsze i skuteczniejsze działania blokujące ich usługi, niż miało to miejsce do tej pory. Użytkownicy mogą napotkać również na problemy z otrzymywaniem płatności za pomocą kontrolowanych przez chiński rząd serwisów takich jak UnionPay, Alipay, czy też WeChat. Można też przypuszczać, że władze będą też próbować „zachęcać” firmy do korzystania jednak z tych zarejestrowanych i działających legalnie VPNów. Wszystko to będzie możliwe dzięki wchodzącym w życie przepisom uznającym takie niezarejestrowane usługi za oficjalnie nielegalne.